poniedziałek, 29 października 2007

PAN KOLASKA I ZIEMIA



Pan Kolaska, postać znana
wszerz i wzdłuż naszego miasta,
już od rana bez humoru...
Bez humoru ? Tak... i basta !

Dziw nad dziwy, bo to żona,
dwójka dzieci i mercedes
i kochanka też się znajdzie.
O co więc ten cały rwetes ?

Otóż firmę pan Kolaska
pragnął drugą wybudować.
Trzeba nabyć nowe grunty,
przez urzędy przewędrować.

W geodezji mapy ujrzał,
gębę swą rozdziawił szczerze...
Zauważył, że za orkę
żaden chłop się nie zabierze.

Od północy ziemię kupił
sam pan Burmistrz tego miasta.
Na przeciwko - Sędzia stary,
co go dobrze znał Kolaska.

Na zachodzie trzy hektary
rozdzieliło Radnych kilku
a na wschodzie Szef Policji...
Rozdrapało stado wilków.

Tu gdzie tysiąc by starczyło,
złotych trzeba pięć tysięcy.
Morał z tego ? - Głupio robisz,
kiedy zrobić chcesz coś więcej.





Brak komentarzy: